Psy w obejściu
Gawron, z hodowlami zarobkowymi jest tak jak z rolnictwem. Sprzedasz rzepak, weźmiesz parę tysięcy w garść. I hohoho, jaka kupe forsy masz. Ale ja policzysz to co włożyłeś, żeby ten rzepak dotarł do skupu, to okaże się, że na piwo i fajki ci zostało.
Moja kuzynka ma hodowlę sznaucerów od lat. Wiem jakie są koszty. I to ona nie jeździ na wystawy za granice i nie kryje za granicą.
Ja trochę wystawiałam, niezbyt gorliwie, bo bez auta, pociągami, jeżdżenie z psem na wystawy, to trudne trochę, zwłaszcza przy większych odległościach. Już samo wystawianie to koszty: wpisowe, dojazdy, fryzjer, odzywki, szampony, pianki, talki itp, odpowiednie żywienie - na czapi nie będzie. Weterynarz, wszystkie szczepienia, badania odrobaczania, odpchlania. W ciąży monitoring, czasem cesarka się zdarzy, u małych psów zwłaszcza. Szczeniąt zatatuowanie lub zaczipowanie, min 2 odrobaczenia przed wydaniem, min 2 szczepienia przed wydaniem. A jak się zdarzy, że suka odrzuci, to masz ładna jazdę. Na krowim mleku osesków nie wychowasz. Znajoma miała tak z 8 szczeniakami. Musiała wziąć urlop na 2 tygodnie. Potem byłby jej potrzebny, żeby sama odpoczęła, ale juz nie dali.


  PRZEJDŹ NA FORUM