Psy w obejściu
Kołnierz by robotę zrobił.
Moja "Księżniczka -nie rusz-mnie-nie dotykaj-mnie" była tak zbolała, że nawet jej do łebka nie przyszło tego lizać. Natomiast kundelka miała ochotę na lizanie. A że ja wcześniej widziałam, do czego sie doprowadziła bokserka po takiej operacji, to niewiele się zastanawiając (sobota wieczór była) złapałam kawał flaneli, wycięłam dziury na przednie łapy i zawiązałam supły na karku i na grzbiecie. A od poniedziałku dostała kołnierz i było Ok. Tak samo po drugiej operacji, przy tym krwotocznym zapaleniu jelit, gdzie było podejrzenie, że mogła zjeść folięi w zw. z tym możliwa perforacja , a więc i krwotok do wewnatrz.


  PRZEJDŹ NA FORUM