Adrian a ja takie zapalenie potrafię zauważyć bo mam kozę która zawsze ma takie zapalenie ( 3 lata temu rozerwała wymię o siatkę przeskakując ogrodzenie). U niej nigdy nie ma normlanych objawów zawsze jest utajnione, dużo nad tym myślałam z moim wetem za każdym razem badam jej mleko jak zauważę choć jeden niepokojący symptom i z badania wynika że to zwykłe zapalenie nic strasznego. Nauczyłam się już nie tylko wychwytywać kiedy się zaczyna ale i przemyślałam jak tego uniknąć by w tym roku się nie powtórzyło. Problemem u mnie np. są koźlęta konkretnie u tej kozy nie mogą jej ssać, więc maluchy będę od urodzenia na butelce. Zrosty ( wewnętrzne ) po ranie pękają w trakcie podbijania gdy koźlęta są starsze w ten sposób małe pęknięcia tworzą stany zapalne jeden objaw jaki można wychwycić u tej kozy to raz na jakiś czas pojawi się jeden mały skrzep w mleku, dla mnie to od razu wiadomo że chodzi o zapalenie.Ten preparat u kóz słabo działa , mleko krowie ma inny skład inne proporcje komórek somatycznych i u kóz raz pokaże a 10 razy nie pokaże wcale. W dużych hodowlach nie jest to proste ale jak się ma kilka kóz zawsze można dobrze zauważyć i zapamiętać jak się zachowuje koza w trakcie takich utajnionych zapaleń. Przykład u znajomego przy takim zapaleniu jedna koza cały czas liże się po wymieniu gdy leży ( nie ssie tylko liżę) nie ma innych objawów ale jak już zaczyna wiadomo że coś nie tak z wymieniem, u mojej pojawia się raz dziennie lub co dwa dni jeden maluśki skrzep. Zawsze można wychwycić jakiś szczegół. |