Utylizacja
Jakoś sobie poradziłam.
Zadzwoniłam do zakładu utylizacyjnego, tam przyjęli zgłoszenie i wysłali mnie do PIW po skierowanie do utylizacji dla każdej sztuki z osobna. Niestety musiałam oglądać znienawidzoną twarz chamskiego pana Inspektorka, który stwierdził, że "gdyby to rzeczywiście był obcy pies to bym wezwała policję" i że na pewno kręcę, że to moje własne psy pozagryzały kozy. Tak mnie to zabolało, że aż się popłakałam. Ja po prostu wolę dogadać się po dobroci niż wzywać organy ścigania, które na takie coś najprawdopodobniej machną ręką.

Więc dostałam trzy świstki, niezbędne do odebrania padłych zwierząt. Utylizacja będzie kosztowała 170zł od sztuki plus ewentualne koszty transportu. Wszystko pokryje właściciel psa. Część pieniędzy zapłacił mi od razu, byle by tylko uniknąć Policji.

Tak więc formalności załatwione, tylko co z tego... płacze


  PRZEJDŹ NA FORUM