Oswajanie zdziczałej kozy - proszę o rady. |
Kochani, zadziałało, zaeksperymentowałam, bez aikido - krotki łańcuszek przy ścianie, ziarno w pojemniku - i ..... spokoooojne dojenie bez pomocników....nie wierzyłam własnym oczom. Prawdopodobnie tak doił pan poprzednik...może nawet jego żona ![]() Nie ta sama koza ![]() Jeszcze raz dzięki serdeczne wszystkim Wam za rady i podpowiedzi... |