ZDJĘCIA NASZYCH KÓZ
Witam. Przyszedł już czas i na mnie. Przez dość długi czas poszukiwałem dobrej kozy mlecznej, aż do zeszłego tygodnia, gdy zadzwonił do mnie człowiek z ogłoszenia, które zamieściłem na tablicy. Oznajmił mi, że ma na sprzedaż piękną kozę, bardzo mleczną i musi ją sprzedać z powodu braku czasu. Okazało się, że to blisko, bo trochę ponad 20 km ode mnie, więc pojechałem od razu na drugi dzień rano i koza była wprost wymarzona. Musiałem ją mieć, więc szybko dobiliśmy targu. Koza jest rasy Polska Biała Uszlachetniona, jest w wieku 3 lat, została sprowadzona ze Słowacji jako jedna z kilku takich kóz przez poprzedniego właściciela. Teraz została mu już tylko ona, resztę sprzedał w zeszłym roku. W okresie letnim podobno dawał 6-7 litrów mleka dziennie, na chwilę obecną już u mnie ponad 4 litry dziennie. Były właściciel jechał z nią aż na południe Polski do jakiegoś znajomego, który ma piękne kozy, by zakocić ją oryginalnym kozłem alpejskim francuskim, podobno świetny rozpłodowiec. Koza nie jest zbyt dobrze utrzymana ze względu na to, że chodziła po praktycznie łysej łączce, a sierść ma dość długą, ponieważ nie była zabierana do żadnego pomieszczenia, nocowała na wolnym powietrzu... neutralny
Drugą kozę mam od dziś, znajomy zadzwonił do mnie, czy nie chcę kozy, bo jego sąsiadka ma do oddania, więc pojechałem bardzo szczęśliwy Ta kobieta dostała ją znów od kogoś innego itd. Jest to średniej wielkości koza, podobno ma coś z kóz alpejskich, z tego, co się dowiedziałem i jest prawdopodobnie zakocona, jak się okazało, kozłem którego niedawno widziałem podczas wizyty u znajomego, a muszę przyznać, że kozioł piękny, bezrogi, na pół czarny i biały, po prostu ogromny, ok. 120 kg wagi, 4-letni. Kózka jest z 2012 roku, miała już młode w tym sezonie. Wymię ma ok, nie za duże, w tej chwili zasuszona i dawała jeszcze podobno do niedawna ok. 1 - 1,5 l mleka na dzień, więc po drugim wykocie powinna dać więcej, zresztą okaże się na wiosnę bardzo szczęśliwy

Ogólnie nad tymi kozami jeszcze trzeba popracować, są trochę przychudzone. U mnie mają wszystkie smakołyki i ciepły boks, więc chyba nie narzekają bardzo szczęśliwy Kolorowej muszę jutro dociąć kopytka, bo ma zaniedbane.
Na razie kozy wyglądają jak wyglądają, ma je dopiero od kilku dni, więc efekty będzie widać za kilka tygodni oczko Nie mają jeszcze porządnych obroży, dopiero jutro będę mógł kupić. Na razie takie na szybko zaplecione...

P.S. Przepraszam, że tak bardzo się rozpisałem, ale musiałem co nieco wspomnieć o kozach przed dodaniem zdjęć bardzo szczęśliwy
Pozdrawiam!

Jakość zdjęć po udostępnieniu i przesłaniu na Google+ uległa strasznemu pogorszeniu, co widać na fotkach. Będę musiał wrzucać na imageshack... W albumie (linku niżej) są większe zdjęcia

Cały album:
https://picasaweb.google.com/112074658410486960825/Kozy02?authuser=0&authkey=Gv1sRgCMnU5qT_wP_jzQE&feat=directlink









  PRZEJDŹ NA FORUM