choroba kozy
Dokładnie Leosiu musisz wierzyć , moja Maja leżała na boku nie wstawała. Nawet wet powiedział że dużych szans to ona nie ma zaparłam się i wyleczyłam ją swoimi naturalnymi metodami. Ja bym zadziałała jeszcze po swojemu warto zawalczyć, podawałabym jej codziennie (ludzkie rozgniecione na proszek) żelazo, wapno i magnez. Rozcieńczyć z małą ilością letniej wody i podać strzykawką do pyska. Jeśli całą chorobę powoduje brak witaminy B1 (?) to dawałabym jej podwójną dawkę na dzień. Między czasie masować głaskać podawać smakołyki tak by wysiliła się prostować głowę, takie ćwiczenia nie zaszkodzą a mogą pomóc. Nie patrzeć nie czekać co zrobi wet bo oni robią większości minimum.
Kojot ja nie zawsze wydaje majątek na wetów czasem naturalnymi środkami można wyleczyć kozę szybciej.


  PRZEJDŹ NA FORUM