Rozród kóz
Druga sprawa,jeśli zostawi się matkę z córką,to może córka-jeśli młodziutka jeszcze poddajać matkę.
U mnie też córkę oddzieliłam od matki,gdy matka była 2 miesiące przez wykotem.Były zżyte ze sobą bardzo,ale zauważyłam,że młoda zaczyna "na nowo poznawać smak mleka".Tak,że nie było rady,oddzieliłam prawie roczną córkę.
Na wypasie córka chyba z zazdrości waliła z bańki swoje przyrodnie-młodsze rodzeństwo.
Po wyjeździe młodych do nowych domów próbowałam na nowo połączyć matkę z córką.Na wypasie sielanka,chodziły razem,leżały obok siebie..........niestety w zamkniętym pomieszczeniu,młoda "zaczynała się"w matkę,a matka tak rąbała łepetyną córkę,że ta "latała po ścianach"(dodam,że obie są bezrożne).Niestety musiałam je rozdzielić,bo miałam wrażenie,że matka roztrzaska młodą o ścianę.
Niestety.........i tak bywa.Obserwacja i jeszcze raz obserwacja.........no i odrobina ostrożności,też nie zaszkodzi.


  PRZEJDŹ NA FORUM