Moje dostają rano porcję owsa. Jak ładnie to ok 9-10 wychodzą na pole, ale czesto chca już o 8 i jak ciepło to je puszczam. Po drodze stoi bela słomy to jedzą słomę. I moje nie chcą wracać aż do czasu aż się zrobi ciemno. Do dyspozycji w tym czasie, trawa, chrzan, który uwielbiają i drzewka (nie niszczą, bo jest tyle, ze liścmi się zadowalają) Po powroci dostają warzywne obierki i siano. Jak już jest zupełnie ciemno to je zamykam. Ale rano siano jest zjedzone w połowie, w nocy generalnie nie jedzą.
Zastanawia mnie jedynie, bo sąsiedzi tu na wsi mówią, żebym póki sezon pastwiskowy nie dawała im siana, bo się zwierzeta nie pasą tylko czekają "na gotowe". I tak żadne krowy wychodzące na łąki czy owce nie dostają tu siana. Stojące w oborach tylko ukoszoną trawę. Wiadomo to nie temat na teraz,ale ciekawa jestem opinii doświadczonych hodowców. |