kozy karłowate
..kozioł był do oddania,byle nie na ubój,spodobał się ze zdjęć rodzinie,więc pojechaliśmy..na miejscu wzbudził grozę,a mnie po początkowych czułościach powitalnych przygwoździł rogami do płotu,dzieci bawią się z kozami,ale z tym?!....właściciele mówili że sami kupili jako miniaturkę,i stąd taka a nie inna treść ogłoszenia..wierzę im że dopiero wczoraj "zorientowali się" iż koziołek deczko wyrósł..pan zielony..albo mają astygmatyzmeh ale trzeba przyznać że pięknej postawy i zadbane zwierzę...


  PRZEJDŹ NA FORUM