Kolczykowanie
Ja nigdy nie robiłam tego osobiście i nie zrobiłabym. Weterynarz bierze dychę od głowy i ma doświadczenie, a i tak u mnie jedna koza jest o jednym kolczyku, bo mu się nie udało.
Ja wiem tyle:
-ma to byś środek długości i szerokości ucha
- potrzebna jest druga silna osoba, która będzie kozę mocno trzymać (ja Andzi nie utrzymałam)
-Obie części kolczyka należy odpowiednio założyć na kolczykownicę, a potem MOCNO zacisnąć )na tyle mocno, by kolczyk przebił sie przez ucho i jedna część weszła w drugą na stałe)

Nie masz żądnej możliwości przećwiczenia tego na sucho, bo kolczyk raz zaciśnięty jest już zaciśnięty nieodwracalnie.
Ja się nie odważyłam ćwiczyć własnoręcznie, szukałam weta.


  PRZEJDŹ NA FORUM