Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach |
Magda, nic mi nie obrzydzasz, bo ja sklepowego jajka nie tknę. kupiłam raz w InterMarche, niby z wolnego wybiegi i zrobiłam synowi jajecznicę, z braku laku. Nie mówię juz o kolorze, ale nawet konsystencja była dziwna. Jak nie mam własnych, to kupuję u sąsiadki, ostatecznie na targu, też z fermy, ale one są jakieś inne niż te z marketów. Może markety biora z wielkich farm, gdzie kura po kurze chodzi i zjadają się nawzajem? A co do kur hodowli dalszej: może jak jeszcze parę razy zrobie synowi jajecznicę z tych marketowych to zmieni zdanie? |