Brak rui u kozy |
U mnie przez 6lat trochę tych wykotów było(z kilkadziesiąt)i też żadnej kozy nie dociskałam. W sumie,to tak patrząc na to wszystko,to zamiast dociskać grzbiet,to chyba lepiej byłoby wziąść kozę za tylne nogi,podnieść do góry i zrobić coś w rodzaju "taczki",tak jak ćwiczą dzieci na lekcji WF Wtedy to już na pewno nic by nie wyleciało SOry,głupi żart,ale nie mogłam się powstrzymać Krzysztof,w dużych stadach krycie od ręki jest raczej mało możliwe.Tam gdzie mają setki kóz,to wpuszczają kozła i jest z kozami jakiś czas. To,że większość ludzi kryje od ręki,to dobrze,ale tacy hodowcy co mają 200-500kóz,oni nie bawią się w krycie każdej kozy z osobna. |