Jarmuż
Na pewno od pogody zależą zbiory. U mnie od paru lat lato=susza.

Posadziłam trochę jarmużu. Był taki moment, że wszystko co rosło - chorowało. A to grzyb na cebuli (pierwszy raz w życiu mi się zdarzyło!)a to mszyce, a to jakieś białe świństwo latające na kapustnych. Pryskałam niestety chemią wszystko. I jarmuż się zabrał. Rośnie pięknie do teraz. Kozom nie dawałam, sama jem jak szpinak. Tylko ostatnio sarny się częstują.


  PRZEJDŹ NA FORUM