Biegunka
Niestety, kozy to artystki. Moją Wandę pierwszy raz przesrało po tym jak otworzyła sobie bramkę zamkniętą na zasuwkę, a ta zasuwka była jeszcze związana sznurkiem. Sznurek po prostu rozwiązała. I dorwała sie do pojemnika ze śruta pszenna.Skończyło się zatrzymaniem żwacza.
Rozwiązywanie wszelkich sznurków idzie im jak z płatka, więc zawiązywania czegokolwiek nie polecam. Moje potrafiły tez rozsupłać taką gumę, jaką sie w bagażniku mocuje rzeczy, żeby nie zapierniczały po całym. Na końcach ma haczyki i potrafiły je "odhaczyć"


  PRZEJDŹ NA FORUM