Siano
Ale, wiesz Jola, że one sobie małpy przebiorą.
Ja też mam różne siano, mieszam im do siatek, ale to co jest be leży pod nogami.Chyba żeby garstkę dostały, ale przy siatkach się tak nie da. A wczoraj przyniosłam kostkę słomy i położyłam w żłobie, żeby mieć na podścielanie. To wchrzaniały tę słomę aż miło. Pszeniczną.

Każdy stary rolnik Ci Krzysztofie powie, że najlepsze siano jest łąkowe, zwłaszcza dla kóz. Bo jest różnorodność traw i ziół. Polne to na ogół siana trawa i tylko trawa, a trawa to dla kóz ostatnie jedzenie.
I ja mam właśnie takie paskudne siano z sianej trawy. I to ono leży pod nogami. Niestety.

Magda, Ty już pewnie wiesz, że siano to ostateczność na ściółkę. Ja sama co prawda do żniw słąłam sianem z tego darowanego balota. Ale to ciągle mokro. W dodatku taki obornik niedobry na grządki, bo jest w nim mnóstwo nasion, które potem wschodzą i zapewniają nam robotę.


  PRZEJDŹ NA FORUM