Wymie u pierwiastki
Ja też nigdy nie daję jedzenia w czasie dojenia.Uczę kozy,że najpierw je wydoję,a potem dostają jedzonko.
Pierwiastki są różne.Teraz doję taką,która uciekała od małej,gdy ta ją doiła(zaczęła uciekać miesiąc po wykocie).Fakt,że kózka-ta mała była bardzo łapczywa,więc matkę przytrzymywałam na czas,gdy mała piła.
Myślałam,że dojenie matki to będzie koszmar-wcale nie,szalała przez pierwsze dwa dojenia.
Upewnij się czy koza nie ma zadrapań,skaleczeń na wymieniu,czy strzykach.Poza tym,czy nie ma stanu zapalnego wymienia.
Jeśli wszystko jest ok,to przypnij na krótki łańcuszek na czas udoju.Zrób tak,żeby jedną stroną koza była "przyparta do muru",a z drugiej "posadź się"Ty,tak żeby nie miała zbyt dużych możliwości "wariacji".
Po jakimś czasie jak już będzie grzecznie stać,możesz spróbować doić bez "uwięzi łańcuszka".
W każdym bądź razie jak przyzwyczaisz kozę do tego,że dostanie jeść,gdy ją doisz,to po pierwsze już ją od tego trudno będzie odzwyczaić,a po drugie tak jak pisze Marta,dojenie przeważnie idzie nam wolniej niż kozie jedzenie i co wtedy?


  PRZEJDŹ NA FORUM