Coś dla duszy...
Temat o zdecydowanie mało materialnej części życia
No tak już ludziska mają, że się czepiać potrafią bez powodu. Moja teściowa też ma takie podejście. Od momentu jak wymyśliliśmy, że kupimy dom na wsi, czepia się do wszystkiego. A po co ci to, a poco ci tamto. A już gadka puszczana mimochodem, że jak cię nie stać to się rodziny nie zakłada rozwala mnie na łopatki. Czas tłumaczenia się skończył, odporna kobieta jest na wiedzę i już. Grunt, że żona stoi za mną murem. Za to jak przyjdzie jesień to zapomina o wszystkim bo nie ma to jak ziemniaki bez oprysków, a i serkiem kozim nie gardzi. A szkoda bo marzyłem kiedyś, że zjedzie się cała rodzina na wykopki, zbierzemy ziemniaczki, rozpalimy ognisko, napijemy się bimbru. Na razie nic z tego, brak chętnych do pomocy, a i do picia bimbru też nie bardzo są chętni.


  PRZEJDŹ NA FORUM