Problem z wymieniem
Wypryski, zgrubienia, niesymetria
Miałam wiosną tego roku bardzo przykre zdarzenie i chwilowo (3 tyg. pobytu mamy w szpitalu)zw z nim spadło na mnie wiele dodatkowych obowiązków. W tym wszystkim zwierzętami opiekowałam się chwilowo w stopniu ograniczonym. Odpadło "gadanie" z nimi, obserwacja, niby wiosna w kalendarzu, a za oknem prawdziwa zima.
Po Powrocie mamy do domu okazało się, że Kluska sama się rozdoiła i robiła to nieregularnie doprowadzając do zapalenia obydwu wymion i strzyków.
-jaki jest powód samozdajania (sądzę, ze mogą być to deficyty mineralne, ale to moje dywagacje)?
Z zapaleniem poradziłam sobie bez weta masując i zdajając bardzo często zatykające ujście krupy twarogowe, kłaczki z krwią. Masowałam i wcierałam również żel, który stosuję u siebie (stłuczenia, sianiki, bolące stawy), u koni (nakostniaki) na różne dolegliwości. To maść żywokostowo-jałowcowa z msm. Polecam.
Po tym wszystkim niby jest już dobrze, ale jeden "cyc" jest normalny, drugi -mały, malutki wręcz. Mleko dobre, bez zanieczyszczeń i krwi, zapach, kolor odpowiednie jak trzeba. Piję je- normalne kozie mleko.
Oba "cycki" były tak samo zainfekowane, jeden zareagował na masaże dobrze, drugi- nieco dłużej się leczył. Z małego wymionka zdajam co zalega. Też mleko z niego jest dobre.nie ma grudek- były, ale zanikły.
jaka jest szansa, ze po zimie na nowy sezon oba wymiona będę takie samej wielkości? Czy zdarzyło się Wam mieć takie konsekwencje po zapaleniu? Dodam, ze Kluska nie miała małych nigdy, co roku sama się rozdaja na wiosnę.


  PRZEJDŹ NA FORUM