Rejestracja kozy
Aha, mnie nikt nie poinformował o żadnej kontroli - absolutnie. Ani dzień wcześniej, ani tydzień, ani tego samego dnia. Niezapowiedziana wizyta i tyle. teraz dużo papierków do wypełniania.
Mężczyzna był zastępcą powiatowego weta, przyjechali samochodem z Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej chyba, o ile się nie mylę.
Najgorsze, że koziołki, które idą na ubój, muszę zawozić do rzeźni - a to koszt 60/70 zł od JEDNEJ sztuki! Cholera jasna by to wzięła.


  PRZEJDŹ NA FORUM