Wypas kóz
Oczywiście, wpierw musisz zaobserwować stado. Wiesz która koza jest szefową? Zawsze idzie szefowa chyba że masz kozła to jego . Niech ma obrożę byś za nią nie latał. trzymaj ją za obroże i idź wołając inne na pastwisko( może to być gwizdanie, może być to komenda jedno słowo ale donośnie i konkretnie wypowiedziane w formie komendy) . reszta za nią/nim pójdzie, codziennie jak wyprowadzasz kozy musisz trzymać się tych samych szczegółów. Zapamiętają na pewno co i jak po czym. Po pewnym czasie jak już nie będzie problemów i będą za wami iść to spróbuj nie trzymać tylko wołać na konkretny sygnał.Kozy lubią jak zawsze występują te same działania, u mnie to przebieg ze stajni na okólnik do dojenia. Każda koza wie kiedy i jej pora na dojenie. Wołam po imieniu wychodzi z okólnika do stajni.Reszta czeka i tak po kolei. Ważna jest też kolejność. Jak znasz stado wiesz która koza jakie ma miejsce w stadzie. Dojenie od szefowej po kolei do najniżej postawionej w stadzie w hierarchii. Koniec dojenia przejście z okólnika na pastwisko. I tak wieczorem tak samo. Kozy się nauczą, musisz być tylko powiem swoich postępowań. Jeśli któraś nie posłucha musisz mieć bacik i po tyłku skarcić na ostrzeżenie i powtórzyć komendę.U mnie komendy są proste czas dojenia komenda ( na dój!) czas wypasu (pastwisko!) czas do stajni (stajnia!).


  PRZEJDŹ NA FORUM