Rogi u kóz.
Jak jestem odwrócona do niego przodem, to nie ma problemu: robię krok w bok, albo wtył, zalezy jak miejsce pozwala i sam odpada. Gorzej jak jestem odwrócona tyłem, i nachylona nad złobem, wtedy jak mi wskoczy na plecy z łapami, to nie bardzo mam nawet jak go zwalic.
Podobno jak pies skacze po ludziach, to depcze mu się po łapach. Praktykowałam z moją czarna - bez efektu. Natmiast jak widzę, że ma ochote po mnie skakać, nadstawiam kolano - nadziewa sie na nie brzuchem i jej przechodzi. Moze zastosowac to do koziołka?
Zuzia jest bardzo grzeczna i nie próbuje łazic po ludziach.
Natomiast Stefan jest rozbrajający - jak tylko mój mąż pojawi się na horyzoncie i siądzie na schodkach, to przyłazi i pakuje sie na kolana. teraz juz jest duzy i się nie bardzo mieści, ale jak był malutki uwielbiał tak na kolanach przesiadywać, jak kot.


  PRZEJDŹ NA FORUM