Siara a wykot
Monika w sumie to sama nie wiem,czy powinna wydoić czy nie,ale najważniejsze,że zamroziła siaręwesoły
Zdjęcia nie widziałam przed moim wpisem na poprzedniej stronie-żeby nie doić.
No,ale widać,że miała bardzo napakowane to wymię.
Moja rekordzistka,jeśli chodzi o wielkość wymienia,to na kilka dni przed wykotem miała tak napakowane wymię,że myślałam,że "w szwach pęknie",długie prawie do ziemi to wcześniej,jak już pisałam się robiło.No,ale takie napakowane to dopiero,krótko przed wykotem.Jednak ja byłam w lepszej sytuacji,bo znałam termin wykotu mojej Madzi.
Poza tym Madzia,nie ma żadnych stanów zapalnych,zmian hormonalnych i jest prawidłowo żywiona w czasie zasuszania i w czasie,gdy jest zasuszona.No i po konsultacji z moim wetem(bałam się,że z tą kozą jest coś nie tak z racji takiego wielkiego wymienia),okazało się,że Madzia była źle prowadzona przed poprzedniego właściciela.Wymię ma nierówne,strzyki pod górę idą(dojenie jej to masakra-mleko leci do przodu),poza tym jakieś dziwne,bo tak jakby obwieszone.Tak,że jak już koza ma "wymię zniekształcone",a nie jest pierwszej młodości,to nic nie da się zrobić.


  PRZEJDŹ NA FORUM