Prawidłowy odchów koźląt
Moja Kozia ostatnio nabawiła się zapalenia wymienia zły
Urodziła trzy maluchy lecz jedno padło, a dwójka która została (z tego co wynika) nie nadążała jej zdajać do końca!
Próbowaliśmy ją doić, ale było za późno i tam miała obolałe strzyki, że skakała, uciekała, rozwalała wszystko dookoła, by tylko nie dotknąć, a co dopiero ją zdoić zaniemówił
Więc zadzwoniliśmy po weta, który zaaplikował dwa zastrzyki, przepisał maści którą trzeba smarować wymię, oraz jeszcze dwa zastrzyki, które mamy podać dzisiaj.
Na szczęście dziadkowie mieli potężne gospodarstwo, więc wiedzą co i jak w tym temacie!
Chyba zdążyliśmy na czas, bo czytając ten temat widzę, że mogło dojść nawet do krwawienia! Lecz na szczęście nie doszło! Fiuu!
Maluchy natarczywie piją i zawsze po tym mają okrąglutkie brzuszki bardzo szczęśliwy Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!
A tak w ogóle, to moja kózka ma rok i została mamą i bardzo, ale to bardzo dobrze opiekuje się maluchami! (Odpukać! Żeby nie zapeszyć! )


  PRZEJDŹ NA FORUM