Ser podpuszczkowy - wykonanie
Ja serki kozie robię już od dobrych 5lat i powiem Wam tak,jestem czasem nadal zielonasmutny
Chodzi o to,że czasem wystarczy,że skrzep za długo leży w serwatce,czasem o kilka stopni temp jest wyższa czy niższa niż powinna,kropla podpuszki więcej,czy mniej,nawet pogoda ma wpływ-wtedy już wychodzi całkiem inny ser.
W sumie w swoim życiu zrobiłam już dobrych kilkaset kg sera koziego i zdarza mi się,że "coś pójdzie nie tak".
No,ale nie przejmuję się tym,bo kiedyś,w jakimś programie,taka pani,która produkuje sery krowie i owcze powiedziała,że zrobienie dobrego sera zajęło jej dobrych,kilka lat.
Tak,że chyba nie ma tak zrobionego przepisu,żeby zawsze wyszedł idelanie taki sam ser.No chyba,że dodajemy konserwanty,czy jakąś inną chemię.
No,a jak wiadomo,my tego nie dodajemy,więc raczej normalne,że może coś nie wyjść.
Tak,że przyznam się Wam szczerze,że ja robię sery własną metodą lub trochę "spreparuję"jakiś przepis.No,ale najczęściej jest to metoda "prób i błędów".Książek z serami też nie czytam,bo tak jak pisze Marta,im więcej czyta się,tym mniej się wie na ten temat.
No,a serki,które robię są "jadalne",bo moi domownicy nigdy rewolucji żołądkowej po nich nie mielibardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM