Nasze Ogrody kwiatowe i warzywne
Planetka to jest tutejsz nazwa opielacza ręcznego takiego jak to

Tylko ja to mam na troche mniejszym kółku, takim z dętka, a rączki są drewniane. Pozostałość po plantacji buraków cukrowych i pastewnych, które się niestety ręcznie obrabiało, niezależnie od ilości hektarów (mój mąż sprzedawał np. po 120 ton buraków cukrowych z niedużego w sumie areału)
A znaki to jest takie coś, co pozwala wyznaczyć równe rządki do siania. Mogą byćć np trzy kawałki sztachety zaostrzone u dołu w dzióbek, przybite na sztorc do jakiejś listwy, a do niej zrobiona rączka do ciągnięcia. Miałam takie prymitywne właśnie, dwustronne, na szerszy i węższy rozstaw rzędów, ale ząb czasu je zjadł. Sąsiad ma zrobione z planetki - zdjęte te ostrza do plewienia, na górze przymocowana liztwa a do niej przykręcone 3 zęby. Ale jakoś to bezmyślnie zrobił, że nie można pchaćtylko trzeba ciągnąć cofając się.


  PRZEJDŹ NA FORUM