Zapalenie płuc
Z tego co się dowiedziałam to około 200zł,ale starczy na 20kóz,bo po 1 ml się daje na szt i nie ważne,czy młoda,czy dorosła.No,ale tak na 100% to jeszcze ceny dokładnej nie znam.Mój wet ma mi ją zamówić.No,ale patrząc,że kilka wizyt weta i szczepionka się wraca-to warto.Poza tym zwierzęta jeśli już zachorują,mimo szczepienia,to łagodniej przechodzą chorobę.Ja tak miałam w tym roku z młodymi koźlakami i dorosłymi kozami(matkami w ciąży i po wykotach).Nie zawsze-tu piszę o kozach,objawy są widoczne.Niektóre kozy przechodzą całkiem bezobjawowo.Jak wystąpi biegunka i trwa powyżej 2dni(u koźląt),to po weta trzeba dzwonić.
Ja myślałam,że mnie szlak trafi z tym wirusowym zapaleniem płuc.Wet był 3-4razy w tygodniu.Jeden dzień było dobrze,drugi już "srały dalej niż widziały".Faktycznie kozy są bardziej odporne,ale koźlaki to już nie specjalnie.Dlatego,że mogą szybko się odwodnić.Pytałam weta,co robię nie tak,jak temu zaradzić?On wtedy mi a to,że tylko szczepionka,ale jeszcze nie jest przekonany czy na 100% akurat Covexin10 pomoże,dlatego jak nie ta,to ma jakąś Bovipack Bovilis,czy jakoś tak.Tyle,że ta akurat jest dla bydła i nie wiadomo,czy kozy będą na nią "reagować".Wet jeszcze da mi znać.
Druga sprawa u nas na terenie(jak już wcześniej pisałam)jest zbyt duże skupisko trzody chlewnej i bydła-byki.Tyle,że kozy nie chorują na te same wirusy co trzoda,ale mimo wszystko te skupisko azotu,dodatkowo kozy "osłabia".No,a że są to jak wet nazwał:" wirusyz powietrza,to mogę na uszach sobie stanąć i nic nie poradzę".Mam nadzieję,że szczepionka pomoże.
Jakiś czas temu duże stado owiec(kilkaset szt)też zachorowało,ale nie pamiętam czy na płuca,czy na coś innego.W każdym bądź razie,Łukasz(mój wet)mówił,że to co teraz jest z wirusami,to normalnie aż niemożliwe.
Ja podejrzewam,że te moje czworaczki co rok temu miały tą nawracającą biegunkę(pamiętasz jak do Twojego weta dzwoniłam?),to myślę tak sobie,że może już wtedy one też załapały te zapalenie płuc.No,ale poprzedni wet ich stetoskopem nie osłuchiwał i dlatego nie wiedział sam co im jest.Na szczęście dały radę-wyzdrowiały.
No i żebym wiedziała,to już rok temu zaszczepiłabym kozy.No,ale Polak mądry po szkodzie.Tak,że w tym roku obojętnie co,to je zaszczepie.


  PRZEJDŹ NA FORUM