Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach |
Leosiu to może podeślę Ci to stado co u mnie gościło ( bo od kilku dni już się nie pokazują ) i wtedy będzie wilk syty i owca cała. Nie jestem ignorantką wobec przyrody. W ogrodzie jest 8 budek lęgowych, zimą dokarmiałam ptaki w 3 karmnikach, dzięki temu sprowadziły się do mojego lasu takie okazy jak grubodziób i dzięcioł zielony. W sadzie jabłonki i krzewy aronii zimą były pokarmem dla saren i zajęcy - nie goniłam ich z wiatrówką. Ale jak na wybiegu dla drobiu pojawia się stado około 30 - 40 sztuk kruków ( nie wiem ile dokładnie bo z przerażenia nie policzyłam ) , a kury siedzą zbite w kącie i wciskają się na siłę w oczka siatki to nie będę tego spokojnie tolerować. zwłaszcza, że dwa tygodnie wcześniej ustawiłam stracha na wybiegu - nie pomógł. Tez z dziećmi oglądam przyrodę - dzięki temu ze nie ma kruków , kury zyskały dzikich lokatorów : stado gołębi sąsiada, mazurki, sikorki i pleszki. A wczoraj odkryłam, ze pleszki mają gniazdko na strychu naszego domu - wlatują przez uchylone okno i uwierz nie strzelałam do nich Czasem chyba lepiej się ugryźć w jęzor niż pisać tu o pewnych sprawach, bo potem trzeba się po raz enty tłumaczyć ze swojego postępowania Ps. tez mam psa znajdkę ( śpi z córkami w łóżku ), którego ktoś wcześniej bił i głodził - miał ślady na ciele i wyglądał jak siedem nieszczęść. |