Przedwczesne oddzielenie koźląt od matki
Hej, mam pytanie.

Synek mojej Korby, Alan skończył 11 dni, rośnie jak na drożdżach (urodził się spory, bo był sam), dokazuje, jest zdrowy i wesoły, ale martwi mnie to, że od dwóch dni masakruje wymiona swojej mamy. Korba ma jeden strzyk pogryziony do krwi, na nim kilka ranek, dodatkowo widziałam, jak wali jej w wymię różkami (dwa dni temu się pokazały, więc nie są duże, ale jednak są), aż całe wymię skacze, a Korba ucieka. Co mogę zrobić ? Czy mogę w takim wieku oddzielić go od matki i karmić 'sztucznie' ? Bardzo mi szkoda kozy, bo robi jej ewidentnie krzywdę, ale z drugiej strony nie chcę rozłączać ich za szybko - chociaż mały zaczyna olewać matkę i jej nawoływania i chodzi własnymi drogami, a do niej idzie tylko wtedy, kiedy akurat łaskawie zgłodnieje.


  PRZEJDŹ NA FORUM