Wypas kóz
Ja bym tak chętnie Andzię ze Stefanem na trawkę wyprowadziła. Ale Wanda ze swoimi maleństwami sie nie kwalifikuje chyba, a jak zostanie bez Andzi, to będzie się drzec. Ona i tak zdziczona taka, że nie chce jej stresu dodawać. Na razie na spacer z psami chodzę z koszem, takim na rękę, i znosze im chwasty i kwiatki.


  PRZEJD NA FORUM