Nasze życie na wsi |
PPod co ten obornik pojechał? Pod kartofelki? U mnie akcja "G", będzie dopiero po niedzieli. Ale na rozrzutniki tego nie będzie (zreszta rozrzutnik się wzięło i sprzedało, i tak nie byłoby gdzie rozrzucać) Pójdzie spod kózek prosto na przyczepę. Przez te choroby moich chłopów oraz wykoty, wszystko sie przeciągnęło. A ja dzisiaj tez mam dość zycia na TEJ wsi. Mieszkamy w tzw. górze, a wodociąg jest ci u nas tak sporządzony, że w tej "górze" ciągle brakuje wody. Mam pranie w pralce i mleko na kolanach. I mam gdzieś. Nie wiem czy do północy "dożyję" żeby się umyć (może to równie dobrze byc czwarta rano), najwyżej pójde spać ze świniami. |