Poród u kozy
Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
    przemko2121 pisze:

    Dzisiaj moja najmłodsza koza pierwszy raz się okociła smutny jak zaszedłem do kóz rano dwa małe były już nie żywe . Nie miały na sobie sierści ich nóżki były malutkie jak by nie wykształcone i najgorsze jest to że miały one takie większe niż jajko gule na szyi po oby stronach . Przeżyłem horror ... nikomu takiego czegoś nie życzę . Tylko teraz zastanawiam się od czego to było !!!???

    monia8366 pisze:

    Jeśli były łyse do poród bym za wcześnie nie wiem ale w takiej sytuacji mi przychodzi na myśli tylko Wirus Schmallenberg smutny

    przemko2121 pisze:

    a co to takiego ???


    przemko2121 pisze:

    Ina koza to nie ma takiej możliwości bo moje kozy mają osobne boksy .. termin miała na ten tydzień . i chyba masz rację z tą chorobą bo moje kozy do wieczora samego chodzę po polu żeby sobie dobrze pojadły i być może to było to .

    monia8366 pisze:

    a kiedy była kryta przez kozła?

    przemko2121 pisze:

    w listopadzie.... jakoś w połowie chyba szesnastego .

    przemko2121 pisze:

    to na pewno był ten wirus większość objawów się zgadza . teraz przeczytałem gdzieś to ....

    monia8366 pisze:

    jeśli masz takie podejrzenie zadzwoń po weta musisz to zgłosić.

    przemko2121 pisze:

    dzięki za radę ... wesoły

    monia8366 pisze:

    a małe zakopałeś? jak nie to nie rób tego włóż je do folii i do lodówki. Niech je zbadają. Dla pewności.

    przemko2121 pisze:

    no właśnie zakopałem . nie mogłem na nie patrzeć . w ogóle nie przyszło mi na myśl żeby to zgłosić wetowi .


  PRZEJDŹ NA FORUM