Nasze Ogrody kwiatowe i warzywne
Ja akurat pomidory sadzę co rok w innym miejscu i to w kilku miejscach i zaraza od 2lat je dopadasmutny
Moje sąsiadki tak samo mają z zarazą -nawet szybicej u nich jest niż u mnie.
Nasiona kupuję różnie-nie zawsze u tego samego,ale z reguły ten facet,u którego najczęściej biorę,ma z firmy Legutko,czy tak jakoś.Najdziwniejsze,że fasolka szparagowa,bób,sałata,papryka,marchew,pietruszka,seler itd-są super,duże plony i duże warzywka.Nawet sadzonki pomidorów kupowałam od takiego faceta,który sprzedaje od lat i wszystkie sąsiadki biorą i te też szlak trafia-zaraza.
Ziemię niestety muszę orać,bo nie dałabym rady-zielska full.Nawozimy kozim obornikiem,no a ziemia ciężka,zimita gdy sucho.
Już mój dziadek próbował "polepszyć ją",ale nic nie dało.

Maliny rosną u mnie "na piachu i resztkach gruzu"(innego terenu pod nie nie miałam.No i ściółkuję je słomą.
Owoców mam tyle,że mogłabym się w nich kąpaćwesołyNo i duże są.

Kurcze,zapomniałam o marchwi wesołyDzięki dziewczynywesoły.No,ale jeszcze coś musiałabym zasiać-zasadzić,bo tyle marchwi to moje kozy nie zeżrą.Małpiszony wybredne,bo dwa dni dostaną,to potem tydzień przerwy muszę zrobić,bo już nie ruszą smutny .Chodziło mi o buraki ćwikłowe-u nas mówią ćwikła lub pastewnewesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM