Nasze życie na wsi
Raczej wada Krzysztofie smutny
Pesymizm nie pomaga w życiu.To nie znaczy,że dobrze jest być wiecznym optymisią,na łep się wali,a ktoś się cieszy.Nie,ale optymistą w jakimś stopniu powinno się być-wtedy łatwiej żyć.Ja jestem osobom twardo stąpającą po ziemi i życie nie raz dało mi dużego kopa.No,ale jak to mówią"Co cię nie dobije,to cię wzmocni.......".Coś w tym jest prawdy.Na wiele rzeczy stałam się odporniejsza.
Jak u każdego,nie zawsze jest "różowo".No,ale powtarzam sobie,że inni mają gorzej........Poza tym wychodzę z założenia,że "nie ma tego złego,co by na dobre nie wyszło......."Choć nie zawsze się to sprawdza,to tłumaczę sobie"będzie lepiej,musi być dobrze,problemy są przejściowe...........itd".
Powiem Ci Krzysztof,że jakbym miała takie pesymistyczne podejście,do wszystkiego,to dawano bym sfiksowała(piszę tu o sobie,więc nie zrozum mnie źle).Poważnie,nie wiem jak długo byłabym w stanie tak żyć,żeby sobie same "czarne sceny życiowe"wmawiać.Obłędu dostałabym i to bardzo szybko.


  PRZEJDŹ NA FORUM