Nasze życie na wsi |
O matko kochana, a już myślałam, ze tylko ja palaczka w tym zdrowym wiejskim klimacie Obecnie jestem na etapie rzucania, bo kopciłam jak smok - paczka dziennie mi brakowała. Na początku marca dotarło do mnie ile kasy wydaje na papierochy i jak bardzo sama sobie szkodzę. Dotarło tak boleśnie, ze się pobeczałam i postawiłam sama sobie wyzwanie. I muszę się pochwalić : teraz wypalam najwyżej 4 papierochy dziennie, a tą kasę którą kiedyś wydawałam na to świństwo, wrzucam do słoiczka i zbieram na moje kózki kochane, mam w tym słoiczku już duuużo)) Myślę, ze do końca kwietnia pozbędę się ostatecznie papierochów. I jestem z siebie cholernie dumna )))))) |