Coś dla duszy...
Temat o zdecydowanie mało materialnej części życia
Kiedyś tego nie widziałem, ale teraz z perspektywy kilkudziesięciu lat, widzę że zawsze ktoś mną kierował.Spotykały mnie dziwne sytuację i zawsze wychodziłem z nich obronną ręką.Mój proboszcz to mówi że mam potężnego Anioła Stróża.Doświadczałem ,można powiedzieć cudów.


  PRZEJDŹ NA FORUM