Nasze Ogrody kwiatowe i warzywne
Klasa ziemi to jedno, a pomoc jej w odbudowie próchnicy - drugie.
Przez 3 lata tworzyłam warzywniak na klasie VI, na dodatek zarzuconej lata wcześniej cegłami ze stajenki.
Wprowadziłam się w lipcu, więc mało czasu na porządki było, a warzyw się chciało,więc późny zbiór był koślawy.
Na jesieni zrobiłam ściółkowanie całej warzywniakowej powierzchni, wczesną wiosną zarzuciłam zimowym kompostem i sianem, no i w to siałam dorzucając kompostowych resztek, trawy, siana...
Miałam warzywa giganty!
Nawoziłam gnojówkami - głównie pokrzywą.
Kompletnie nie orałam, tylko dokładałam ściółki.
Chwastów po tych 3 latach właściwie zero!
Aż mi serce pękało, jak po wyprowadzce (wrzesień 2012) chcąc nowej właścicielce powiedzieć o wspaniałej ziemi itp. usłyszałam, że tu wszystko w poz-bruku będzie, bo parking dla tirów być musi... smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM