Wędliny
U mnie to zawsze mąż robił, a że teraz już nie bardzo, to przeszło na mnie i Dziecko. Ponieważ zielona byłam mniej więcej (no, coś tam z tradycji było, bo Dziadek był wziętym masarzem, co po domach czasem chodził i pyszne wędlinki wyrabiał. Potem te swoją wiedzę Bratu mojemu przekazał, ale mnie już wtedy tam nie było. I tylko tyle co z dzieciństwa zapamiętałam) to se książkę nabyła pod tytułem: "Domowe kiełbasy i wędliny we współczesnej kuchni" Z. Prokopiuka. I trochę się nią podpieram, wywalając saletrę i dając trochę mniej soli. Jakoś za dużo tam było, a może dlatego tak wyszło,ze na ogół używa się to białe świństwo, a ja daję morska lub kamienną, które są bardziej "słone". Nie cuduję tez z przyprawami, bo niektóre potrafią zepsuć smak wędliny.
Słuchajcie, nie odbija mi ten cholerny ALT i już mnie ręka boli od poprawiania "ogonków". Więc wybaczcie tekst "bezogonkowy"
Jest dużo ciekawych przepisów na tej stronie, do której link podałam wcześnie. Tylko, z etam wszędzie saletra w ogromnych ilościach, nawet do kiełbasy. Po cholerę kiełbasie saletra??


  PRZEJDŹ NA FORUM