Pogoda
Mag2271, a na cholerę Ci ziemniaki. U mnie jest coroczny cyrk z ziemniakami. Pan Starszy upiera sie, że ziemniaki musza być i basta. 2 lata temu zarosły jak cholera, powiedziałam koniec. Ale w ub roku znowu posadził. Potem źle się czuł i nie ogrzebał, a ja z motyką latac i redlin robic nie będę, nie te czasy. Se rosły na płasko, znów chwastami zarosły, ciężki wstyd był, więc musiałam te chwasty wyrywać. Trochę kopałam na bieżąco, a na koniec uzbierałam 2 wiaderka. Jak jest mały kawałek ziemniaków, to ni pies ni wydra. Kopaczka tego nie wykopiesz, wypada z motyką latać. Zawracanie głowy. W tym roku juz nie będzie, bo sieję lucerną, a ten drugi kawałek co mi zostanie na jarzyny jest za mały, żeby tam jeszcze ziemniaki zmieścić. Truskawki musze posadzić, bo mi zaorali.
Ale powiem Wam, że jakoś w tym roku tego nie widze. W ub. nie mogłam sie doczekać, żeby na grządki polecieć.


  PRZEJDŹ NA FORUM