NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » FORUM OGÓLNE » WYPADEK NA PASTWISKU

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 2 / 3>>>    strony: 1[2]3

Wypadek na pastwisku

  
LadyM.
08.03.2014 23:12:10
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #1772413
Od: 2013-3-22
Na kontrole nie jeździ AARMiR tylko PIW.Odniosłam wrażenie, że on zna tych z PIW. Zrestą, na dobrą sprawę, jak by sie uprzec, to po wygojeniu jeszcze możnaby ćwiczyć z kolczykiem. Ale nie będę. JJeszcze zadzwonie do Agencji, żeby zobaczyć co oni powiedzą.
  
Electra18.04.2024 20:42:05
poziom 5

oczka
  
WildBirdPark
08.03.2014 23:20:05
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1772415
Od: 2013-7-31


Ilość edycji wpisu: 2
Z punktu widzenia urzędnika-służbisty to na upartego kozę można zakolczykować - zależy na kogo się trafi.
Dodam tylko, że moim zdaniem tego ucha nie powinno się dotykać - absolutnie bym go nie przemywał, nie czyścił wacikami tak jak tutaj było pisane. Każde dotknięcie będzie powodowało minimalne przesunięcia między chrząstkami ucha, a to właśnie teraz, czyli na początku gojenia tworzy sie ziarnia odpowiedzialna za późniejsze narośniecie i połaczenie naskórka i tkanek. Takim dotykaniem będziesz zrywać te ziarnie i ucho owszem zagoi się, ale nie zrośnie. Ewentualnie tak jak napisał koziebrody - można założyć jeden-dwa szwy, ale uważam że tutaj to nie potrzebne bo chrząstki ucha ładnie przylegają do siebie. Ja bym tylko pryskał i nie dotykał. Ucho powinno się zrosnąć, a jeśli się zrośnie to niestety ale obiektywnie na to patrząc, przeciwwskazań medycznych nie będzie by założyć kolczyk. Także zalezy od urzędnika, i to u nich bym się dowiadywał co i jak.

Mag2271 nie bronie weterynarzy, tylko pisanie że ktoś jest beznadziejnym wetem tylko dlatego że nie wystawił świstka uważam troszkę za przegięcie - tylko tyle. Być może chłop ma imponującą wiedzę i dobre serducho i nie zasługuje na taką opinię..
  
LadyM.
08.03.2014 23:29:34
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #1772417
Od: 2013-3-22
Jestem jak najdalsza od dotykania! nie widze powodów szarpania się z kozą, trzymania jej we dwoje, żeby robić przy tym uchu. Dlatego chciałam jakiś spray czy atomizer (Woda utlenioną, zaraz po, te zpsikałam z atomizera)
Jeżeli da się bezdotykowo, to czemu nie?
Lewe ucho, z dziurą, też najpierw "psikałam". Dopiero jak zrobiło sie troche lepsze na wygląd, to smarowam tribiotykiem.
Myślę, że nie bez powodu wymyślono tego typu leki dla zwierząt w spraju. Taki spraj spenetruje dokładnie, bo jest pod ciśnienim. Ręką by tak nie zrobił, bez zadawani bólu zwierzakowi.
Inna rzecz, że tego psikania, też się boją. Jak psiknęłam Wandzie, to Andzia za przegroda zwiała.

Madziu, nie mam pretensji do tego chłopaka. Sądzę, że wiedział co mówi.
  
monia8366
08.03.2014 23:43:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1772426
Od: 2013-3-21
ja przy takich ranach zawsze pcham łapy, ważne by ranę dobrze umyć. Umyć od zabrudzeń dopiero psikać czy smarować. Na brudnym to nie robota tylko takie papranie. To że ją boli czy się boi jest najmniej w tym momencie ważne , ważne by to oczyścić i to porządnie. Później można smarować psikać ile wejdzie byle by po rozerwaniu taką ranę umyć. Ja zakolczykowałam kozę później wyszedł taki a nie inny obieg że byłam z dzieckiem w szpitalu, doił kozy znajomy mój tato karmił nikt ucha nie oglądał. Po kilku dniach jak wróciłam ucho było całe w ropie. Widok okropny nie mówiąc o zapachu. Tak więc koza na glebę jedna osoba ją trzymała ja czyściłam ucho, i to ją bolało bo musiałam kolczyk przeciąć ucho wymyć z szarym mydłem później jodyna. Inaczej się nie dało, ucho krwawiło był gorąc trzeba było. Koza pocierpiała ale ucho się zgoiło.
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
WildBirdPark
08.03.2014 23:49:35
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1772437
Od: 2013-7-31
No jednorazowe wyczyszczenie zaraz po rozerwaniu to tak - jak najbardziej. Ja bardziej miałem na myśli codzienną pielęgnacje ucha, że zamiast dotykać codziennie smarując czy nacierając wacikiem, zdecydowanie lepiej psiknąć. wesoły Tutaj nie tylko chodzi o zagojenie rany, ale też o zrost chrzęści, a ona się nie zrośnie jeśli codziennie miała by być narażona na przesuwanie względem siebie.
  
LadyM.
09.03.2014 08:24:30
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #1772604
Od: 2013-3-22
Monika, ja nie sądzę, że każda ranę trzeba szuru-buru mydłem wodą. Jeżeli chodzi o własne skaleczenia, to przyznam się, że najczęściej nie dezynfekuję, chociaż kaleczę się najczęściej przy pracach kuchennych typu nóż, lub szatkownica. Jak sobie skroiłam kawałek palca szatkownicą, to (chyba) przelałam wodą tylko. Jak rana nie jest mechanicznie zabrudzona i krwawi, to się sama oczyszcza. Co innego jak ci dzieciak fiknie z roweru i pozdziera kolana - wtedy mycie jest raczej obowiązkowe. Niestety przechodziłam to nader często i wtedy tez nie stosowałam szuru buru, tylko jakiś taki spraj, który dezynfekował i jednoczesnie ciśnienie troche tyh kamyczków usuwało.

A tak, prawdę mówiąc, z tego co wiem z zakresu tzw "samarytanki" jodyną powinno sie obmywać obszar wokół rany, a nie samą ranę. Na otwartą ranę można wodny roztwór jodyny 1-2%. Woda utleniona oczyszcza mechanicznie, bo to pienienie powoduje wyrzucenie zanieczyszczeń z rany. Po nierozcieńczonej jodynie rana faktycznie mniej krwawi, ale jodyna wywołuje powierzchniową nekrozę (martwicę) posmarowanej tkanki i goi sie gorzej. Natomiast woda utleniona wzmaga krwawienie, dzieki czemu rana sie dodatkowo oczyszcza.

Moja praktyka z ranami (oj, było ich było zanim adhdowiec dorósł)mówi, że najlepszy jest na ranę aloes -przekrojony liść przyłozony do żywej rany pod bandaż. Dzięki niemu rozcięty palec, którego na pogotowiu nie zszyli zagoił sie tak, że nie ma nawet blizny. No, tylko weź kozie nałóż liścia aloesowego na ucho!
  
Adamsch
09.03.2014 13:08:54
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 26 #1772784
Od: 2013-4-11
Niestety kolczyk musi być założony chociaż na jednym uchu jeśli nie ma kolczyka na zwierzaku można dostać mandat i nakaz utylizacji .. Mam ciągłe problemy z kolczykami ponieważ utrzymuję byki luzem i też co chwile któryś sobie wyrwie kolczyk..
  
monia8366
09.03.2014 14:18:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1772872
Od: 2013-3-21
Lady M nie wątpię ale w takich sytuacjach gdy rana mocno krwawi nie ma wyboru. Poza tym gdy rana jest szarpana i tak przed szyciem wycinane są martwe tkanki. Nie ma to wtedy różnicy.
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
artambrozja
09.03.2014 14:37:46
poziom 6

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: małopolskie

Posty: 1414 #1772892
Od: 2013-3-25
Kozy nie opatrywałam, ale jako piguła popieram zdanie Moniki - rana MUSI być umyta, nawet jeśli to sprawia ból, wszystkie rany szarpane muszą być oczyszczone z martwych komórek. Bo potem, nawet gdy już się wydaje ze rana sie goi, to może być początek stanu zapalnego.
Natomiast przemywać rany czystą jodyną, nie wolno, roztwór, lub najbezpieczniej jak pisze Iwona woda utleniona lub rivanol, spirytus salicylowy też odpada.
Iwona mam nadzieje, że Wanda szybko wróci do pełnego zdrowia, a kolczyka też bym nie dała założyć.
_________________
MANUFAKTURA AMBROZJI
  
LadyM.
09.03.2014 17:58:31
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #1773016
Od: 2013-3-22
Zrobiłam jak mówię -zlałam solidnie woda utlenioną zaraz natychmist. Potem jeszcze raz wieczorem. Na nastepny dzień psiknęłam tą prediprą 2 x. Już nic innego nie zrobię.

W sprawie tych kolczyków napisałam do CanAgri. Nie miałam nadziei na odpowiedź, ale odpisali mi błyskawicznie. Zgodnie z przepisami kolczyk może sie wypiąć pod działaniem siły przyłożonej równolegle do trzpienia większej niz 260 Niutonów. To jest duża siła.
  
jola1979
09.03.2014 20:58:55
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Buk okolice Poznania

Posty: 2239 #1773196
Od: 2013-3-21
    Adamsch pisze:

    Niestety kolczyk musi być założony chociaż na jednym uchu jeśli nie ma kolczyka na zwierzaku można dostać mandat i nakaz utylizacji .. Mam ciągłe problemy z kolczykami ponieważ utrzymuję byki luzem i też co chwile któryś sobie wyrwie kolczyk..


Jaki nakaz utylizacji?O czym Ty piszesz?
Jeśli widać,że koza ma rozerwane ucho/uszy i/lub widać ślady po kolczyku/kolczykach i jeśli masz takie kolczyki nawet w "szufladzie",to żadnego nakazu utylizacji nie dostaniesz.
Ja nie miałam żadnego świstka od weta,że koza rozerwała uszy i pogubiła kolczyki.
Jak byli z PIW-u na kontroli u mnie,to ślady na uszach były dawno zagojone.Zapytali tylko,dlaczego koza nie ma na uszach kolczyków.
Można zadzwonić do PIW-u,podać nr gosp,nr kolczyka danej kozy,powiedzieć,że uszy są w fatalnym stanie,uległy rozerwaniu itd i poinformować o tym co się stało.
Skoro u nas poznański PIW się nie czepiał,to wątpię,żeby u Iwony w PIW-ie się czepiali,zwłaszcza,gdy poinformuje wcześniej o całym zajściu.Ja wcześniej o niczym nie informowałam,zapomniałam o tym.
Tak,że nie chcę się sprzeczać,ale według mnie nie będzie żadnych problemów w razie jakiejkolwiek kontroli.No,ale dla pewności najlepiej zadzwonić do odpowiedniego PIW-u i poinformować.

  
Electra18.04.2024 20:42:05
poziom 5

oczka
  
Adamsch
09.03.2014 22:02:14
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 26 #1773258
Od: 2013-4-11
Niestety Jolu tak nam mówili na szkoleniu z dobrostanu i tego się trzymam do byków co chwile zamawiam duplikaty ..
  
WildBirdPark
09.03.2014 22:09:39
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1773270
Od: 2013-7-31


Ilość edycji wpisu: 1
Ale z tym zutylizowaniem to chyba raczej tak nie jest - jeśli zwierzę zdrowe to podstaw nie mają...
Ustawa o ochronie praw zwierząt z 1997r:

Art. 6.
1. Zabrania się zabijania zwierząt, z wyjątkiem:
1) uboju i uśmiercania zwierząt gospodarskich oraz uśmiercania dzikich pta-ków i ssaków utrzymywanych przez człowieka w celu pozyskania mięsa i skór,
[...]
4) działań niezbędnych do usunięcia poważnego zagrożenia sanitarnego ludzi lub zwierząt,
5) usuwania osobników bezpośrednio zagrażających ludziom lub innym zwie-rzętom, jeżeli nie jest możliwy inny sposób usunięcia zagrożenia,


Jednym słowem, jeśli zwierzę jest zdrowe i nie zagraża ludziom, a jego ubicie nie jest związane z pozyskaniem mięsa z niego, to nikt nie ma prawa nakazać Ci byś zabił i zutylizował kozę czy krowę bez kolczyka... Mandat jak najbardziej, ale niech by mi jakiś urzędas wspomniał o "zutylizowaniu" mojej Meli... taki dziwnytaki dziwnytaki dziwny
  
Adamsch
09.03.2014 22:13:58
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 26 #1773276
Od: 2013-4-11
No tak ale nie ma wtedy na nim numeru Ty wiesz że to jest ten zwierzak ale "oni" nie to też pewnie zależy na jakiego człowieka trafisz jeden zrozumie sytuacje a inny nie .
  
jola1979
10.03.2014 08:41:58
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Buk okolice Poznania

Posty: 2239 #1773528
Od: 2013-3-21
Nie chcę się sprzeczać,wiem tylko na swoim przykładzie.No,a u nas PIW z Poznania to do zbyt "ugodowych"nie należy.Wymagania co do zwierząt są bardzo duże.
Zresztą sami czytaliście o kontrolach z PIW-u.U kilku osób byli i mało co sprawdzali.No,a u mnie każdy boks mierzony,do stacji deratyzacyjnej się doczepili.Nie miałam,ale "grzecznie"kupiłam i sobie stoją.
Mają być?Ok,są wesoły
Niech Iwona zadzwoni do PIW-u i poinformuje o całym zajściu.Powiedzą co ma zrobić.
  
Adamsch
10.03.2014 19:39:58
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Posty: 26 #1774207
Od: 2013-4-11
Jola u mnie ten sam PIW co u Ciebie tak ze wiem o czym mówiszwesoły
  
china
12.03.2014 18:03:26
poziom 1



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie Lubaczów

Posty: 35 #1776299
Od: 2014-3-4
NIE WIEM CO ROBIĆ!?
moją kozę kopnął koń dostała w okolice barku trochę ja przyćmiło na chwile ale do stajni swojej zaszła sama
i jak na razie doglądam ją i nic nie widać żeby jej było (zachowuje się niby normalnie) jedynie to wystraszona jest trochę ale tez nie wiem czy bardziej niż ona ja nie jestem przestraszona
mam nadzieje ze nic jej nie będzie co wy o tej sytuacji myślicie?
  
monia8366
12.03.2014 18:28:16
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1776330
Od: 2013-3-21
gdzie ją kopną ten koń ? w jakie miejsce ciała ?
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
WildBirdPark
12.03.2014 19:18:07
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Warszawa

Posty: 356 #1776374
Od: 2013-7-31
china napisała że w okolice barku. oczko
Jeśli doszła sama i nie kulała to teoretycznie nic jej nie jest - ale nie można wykluczyć wewnętrznych uszkodzeń. Tak na odległość nic się nie da powiedzieć, to też zależy jak mocno ją kopnął. Koń jest podkuty?
  
Leosia
12.03.2014 19:26:50
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 550 #1776386
Od: 2013-4-2
Nic jej nie będzie. Kopniaki w 95% strasznie wyglądają ale nie mają większych konsekwencji. Moja suczka ( owczarek poniemiecki) oberwała w bark, wyła tak że bałam się ją dotknąć bo połamana. Swoje odpłakała i zanim zorganizowałam weta wisiała na końskim ogonie czekając na kolejnego kopa... Koniec końców w obronie zdrowia i życia została biedna obdarowana łańcuchem :-( po siatce chodz jak kot, a odizolować trzeba zanim stanie się tragedia.
  
Electra18.04.2024 20:42:05
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 2 / 3>>>    strony: 1[2]3

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » FORUM OGÓLNE » WYPADEK NA PASTWISKU

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny